sobota, 14 czerwca 2014

Poduszkowe szczęście ;-)

Wcześniej nie miałam pojęcia, że facebook to również świetne konkursy. Dopiero kiedy urodziła się Ola, przeglądając przeróżne strony natrafiłam na profile mam, które oprócz ciekawych, życiowych wpisów, organizowały także konkursy. Zaczęłyśmy próbować swojego szczęścia. Na początku sporadycznie, ale powoli odkrywałyśmy nowe strony, firmy, a cudowne nagrody kusiły i to bardzo.

W tym momencie konkursy to dla Nas świetna zabawa. Nie ważne czy wygramy czy nie. Liczy się czas spędzony na przygotowaniu jakiegoś tematu - oh ile nie raz było przy tym śmiechu i zabawy, a także świetne zdjęcia wywołane w albumach. Przykre jest to, co czasami się dzieje po ogłoszeniu wyników, ale tak chyba było, jest i będzie. A przecież konkurs to konkurs - nie może wygrać każdy.
Kiedy wydaję mi się, że Nasz pomysł na zdjęcie jest dobry uwielbiam to oczekiwanie na ogłoszenie wyników. Napisałam 'wydaję mi się' ponieważ nie zawsze moje zdanie pokrywało się z werdyktem, ale nigdy nie robiłam problemu, a wręcz przeciwnie oglądałam wygrane zdjęcia, a to dawało mi jeszcze większą mobilizację, by następnym razem troszkę bardziej się postarać ;-)
Nie podoba mi się też fakt, że niektórzy marudzą, wykazują niezadowolenie, bo wygrały to, a nie tamto. I napiszę Wam, że ja naprawdę cieszę się z każdego wygranego przedmiotu, drobiazgu czy czegoś bardziej wartościowego. I z własnego doświadczenia wiem - jak nie przyda się teraz, przyda się za jakiś czas. I tak jest! A poza tym, każda rzecz jest wartościowa, dzięki ludziom, którzy ją stworzyli.

Ale nie o tym chciałam pisać. W konkursach zaczęłyśmy brać udział jakoś właśnie od roku. Czasami dobra passa trwała dość długo, innym razem długo, długo nic. Nie poddawałyśmy się, bo żeby wygrać trzeba grać! Udało Nam się nie raz wygrać świetne nagrody, które powstały z rąk ludzi z wielką pasją, pomysłem. Bardzo dziękujemy. Może kiedyś założymy galerie by pokazać Nasze cudowności. Jednak do jednej rzeczy, przedmiotu mamy szczególne szczęście. Jak pisałyście na profilu było też kilka opaseczek, spineczek, gumeczek - ale mimo wszystko najwięcej mamy PODUSZEK ;-)
I za każdym razem buzia mi się śmieje, co najlepsze każda do tej pory wygrana poduszka ma swoje miejsce i przeznaczenie ;)

Pokaże Wam dzisiaj Nasze poduszkowe nagrody:

Pierwsza poduszka wygrana rok temu w losowaniu u S&D STYLE&DECOR. Jaka była Nasza radość chyba nie muszę pisać. Jeszcze wcześniej czytałam post o tej poduszce u Mama-Kubusia i byłam zachwycona, a za jakiś czas zobaczyłam swoje nazwisko.

Pierwsze zdjęcie zrobione zaraz po otrzymaniu poduszki - jeszcze maleńka Ola ;-)



Poduszka jest świetna, inna, bo w kształcie puzzla! U Nas akurat spełnia funkcję ozdoby (i zachwyciła już niejednego gościa) ale jest również bardzo wygodna!


Kolejna to wygrana w konkursie u Aparat-moje trzecie dziecko poduszka od Gaston et Copains.


Poduszka jest duża, a tak miękka, że po dniu pełnym wrażeń nie robię nic innego jak wtulam w nią głowę. Wzór ze zwierzątkami wybrałyśmy same i to był strzał w dziesiątkę, Ola teraz pokazuję małpki, ptaszki itp, itd.


Pod koniec roku znowu u Aparat-moje trzecie dziecko wygrałyśmy... poduszkę! Pamiętam, że był to konkurs z Misiem. Wysłałam kolaż - zdjęcie ze swojego dzieciństwa, gdy spałam w łóżeczku przytulona do Misia, z drugiej strony zdjęcie śpiącej Oli z tym samym Misiem. To zdjęcie miało dla mnie duże znaczenie i zostało docenione! Co najlepsze, nie uwierzycie.. Na tyle nagród i sponsorów w konkursie u Aparatki udało Nam się wygrać poduszkę od Must have Sentos Co się okazało? Osoba kryjąca się pod tą nazwą to moja koleżanka, mieszkająca jakieś 10 min drogi ode mnie! Czyż nie cudownie? Wcześniej umawiałyśmy się tyle czasu, lecz ciągle coś wypadało, a chciałyśmy bardzo, aby Nasze dziewczynki się poznały. Teraz nadarzyła się świetna okazja, poduszeczki odebrałam osobiście, dostałyśmy z Olą drugą jako prezent. Spotkanie było świetne i kontakt utrzymujemy do tej pory. Poduszki są extra bo inne wymiarowo, pasują super do łóżeczka, więc jedna znalazła swoje miejsce właśnie tam, a drugą schowałyśmy i jeszcze na pewno znajdziemy dla niej zastosowanie.



To jeszcze nie koniec ;P

W tym roku również Ola swoją zimową stylizacją wygrała nagrodę niespodziankę od malenkowa, teraz zobaczyłam chcąc podlinkować, że profilu już nie ma? Wiecie coś? Pani Paulina miała dwoje ślicznych skarbów - Lenkę i Maćka, jeżeli się nie mylę.
Dostałyśmy świetną poduszeczkę, którą często zabieramy na wycieczki czy to wózkiem czy samochodem ;-)



Ostatnia, niedawno nabyta to poduszka wygrana w konkursie u Misia. Przy okazji już wcześniej w planach był zakup TIPI dla Oli, więc skorzystaliśmy z okazji i niebawem pokażemy Wam nasz namiocik. Do kompletu z TIPI była również podusia w kształcie chmurki, ale to już inna historia i zaprezentujemy ją przy okazji osobnego postu ;-)




Nasza kolekcja ;)




Jak Wam się podoba Nasza kolekcja? Czy Wy również macie szczęście do jakiś konkretnych rzeczy, przedmiotów? Ciekawe czy jeszcze kiedyś uda Nam się wygrać poduszkę? ;D
Póki co Nam starczy, ale gdyby znów się poszczęściło przeznaczymy ją na prezent np. ;-))

Pozdrawiamy serdecznie ;-)



7 komentarzy:

  1. rzeczywiście śliczną kolekcję przytuliłyście :)
    nam też często zdarza się wygrać jakieś piękne nagrody, ale różnorodne, też planowałam pokazać je na blogu :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie, poszczęściło Nam się ;-)
      Czekamy na taki post, bardzo lubimy oglądać nagrody innych ;-))

      Usuń
  2. No proszę :) Jaka ładna kolekcja się uzbierała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow faktycznie macie poduszkowe szczęście :D Super nagrody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięękujemy! Tak, ciekawe czy jeszcze kiedyś Nam się tak poszczęści hehe ;-))

      Usuń