poniedziałek, 5 października 2015

Akcja "karteczka na 3 urodzinki Oli"

Kochani, chciałyśmy z Olą Wam z całego serca podziękować przede wszystkim za chęć, za poświęcony czas by wysłać Naszej 3 latce karteczkę, która przygotowana była specjalnie dla Niej.
Dziękujemy za każdy drobiazg czy prezent do niej dołączony. Nie uwierzycie jakie to miłe, gdy dostajemy pocztą kartkę, która pachnie tak niepowtarzalnie! Takie kartki przecież mają ogromną moc!

Dziękujemy więc:
Pani Ani z Tarnowskich Gór
Kacperkowi z Mamusią
Briankowi z rodzicami
Martusi z mamą Izą
Lenusi z mamą Justyną
Bartusiowi z rodzicami
Alicji z rodzicami
Antosiowi z rodzicami
Milkii.pl

Doceniamy każdy jeden gest z całego serca. Mam dla Was zatem dwa filmiki. Musiały zostać podzielone i skrócone, ponieważ czekaliśmy jeszcze na jedną karteczkę, która doszła dzisiaj i mogłyśmy wylosować wreszcie dwie osoby ;-)

Wybaczcie jakość filmików, ale żeby je podzielić musiałam skonwertować na odpowiedni format stąd też słaba jakość ;-)

Ale najpierw pokaże Wam jakie cudowności do Nas dotarły.






Teraz zapraszamy do obejrzenia dwóch filmików ;-)




A na koniec losowanie ;-))



 NAGRODĘ GŁÓWNĄ (NIESPODZIANKĘ) OTRZYMUJE:

NAGRODĘ DODATKOWĄ (RÓWNIEŻ NIESPODZIANKA) OTRZYMUJĘ:


GRATULUJĘ! PROSZĘ O KONTAKT NA PRIV ;-)


Pozostałym jeszcze raz dzięękujemy, wszystkie karteczki schowane będą w Naszym pudełku z pamiątkami i na pewno nie raz będziemy do nich wracać ;-)

poniedziałek, 21 września 2015

Pomysł na oryginalną ozdobę, kartkę, pamiątkę - odcisk rączki, nóżki

Prosta rzecz- dla dzieci bardzo przyjemna, a ileż można stworzyć przy tym cudownych obrazków, pamiątek, kartek dla bliskich.

Wiele Nam nie potrzeba - rączki bądź nóżki dziecka, farbki i kartki papieru.

Odbijając dziecku rękę czy też nóżkę stworzyć możemy niepowtarzalne obrazy, które ozdobić mogą ściany dziecięcego pokoju, stać się pamiątką schowaną do pudełeczka czy też prezentem dla bliskiej Nam osoby. Niezwykła zabawa, z której powstać mogą przeróżne zwierzątka, ulubione postacie.
Dziecko samo wybiera, co chciałoby stworzyć i zapewniam Was, że mnóstwo radości sprawia fakt, że lew powstał z jej rączki, a nóżka zamieniła się w pszczółkę.

Naprawdę polecam! Świetna, kreatywna zabawa np. na jesienne dni ;-)

Na początek kilka naszych "starszych" prac
 Zobaczcie jak cudownie biedronki prezentują się jako kartka urodzinowa, a także w ramce - zresztą nagłówek na Naszym blogu to te same biedroneczki ;-)



Nasze ostatnie prace

 Słonki powstały z rączki Oleńki i jej kuzynki



Prawda, że w łatwy sposób da się zrobić cudne prace? Do dzieła!

Tutaj kilka prac zaczerpniętych z Internetu, które bardzo mi się podobają, właśnie nimi się inspirowałyśmy, kolejne na pewno wykonamy niedługo ;-))

























Na koniec mam dla Was również WYNIKI KONKURSU!
Wszystkim bardzo dziękujemy za udział! Niestety zwycięzców może być tylko kilku. Ponieważ nie mogłyśmy się z Natalią z MamaDa zdecydować, postanowiłyśmy dorzucić dwie nagrody ;-)


1. Cotton Ball Lights od NAS wędrują do: p. PAULINY KOWALSKIEJ

2. Plakat W Tym Domu od MAMADA otrzymuje: p. Kasia Markiewicz

3. Pieluchomajtki Pampers Pants od MAMADA dostanie: p. Beata Anna Lewandowska

4. Nagrodę dodatkową nr 1 w postaci drewnianego serduszka zdobionego metodą decoupage od NAS otrzymuje: p. Ewelina Kuca

5. Nagrodę dodatkową nr 2 w postaci drewnianego serduszka zdobionego metodą decoupage od NAS otrzymuje: p. Karolina Pokocka

6. Plakat do pokoju dziecka 21x30 w ramach wyróżnienia od MAMADA wędruje do: p. Kamili Bauer

Wszystkim zwycięzcą bardzo gratulujemy!
Prosimy o zgłoszenie się do organizatorów w ciągu 7 dni od podania wyników. Po upływie tego czasu, prawo do nagrody przepada i zostaną wybrani kolejni zwycięzcy.

Tym z was, którym się tym razem nie udało dziękujemy za liczny udział w zabawie i obiecujemy, że to nie ostatnia szansa na wygraną ;-))

Z pewnością pojawią się jeszcze konkursy, w których będziecie mogli powalczyć o super nagrody!

UWAGA! Dla wszystkich uczestników konkursu mam mały rabat na cottonowe kule - 10 kul 38 zł, 20 - 75 zł. Zapraszam do kontaktu w wiadomości prywatnej ;-)


niedziela, 13 września 2015

3 rodzaje cottonów - oryginalne, biedronkowe, własnoręcznie wykonane.


Chciałabym przedstawić Wam 3 (a w zasadzie 4) rodzaje znanych wszystkim świecących kul COTTON BALL LIGHT.
Czym się różnią i jak wyglądają?

Tak się składa, że posiadam oryginalne cottony (szczęście dopisało w jednym z konkursów ;-)) sama również zaczęłam takie cottony tworzyć. Sprawia mi to ogromną przyjemność, mogę się wtedy choć na chwilkę "wyłączyć" ;-)
Ostatnio również nastał szał, gdy w Biedronce pojawiły się właśnie świecące kule cotton ball light.
Z odłożonych pieniążków postanowiłam kupić (akurat wzięłam przedostatnie opakowanie;P) żeby zobaczyć jak są wykonane, porównać i w ogóle.

Mam zatem dość duże rozeznanie.

ORYGINALNE COTTONY są jak widać na poniższych zdjęciach "idealne" w sensie pięknej okrągłej kuli. Kule są zbite, przez co światło jest jakby zamknięte - świecą na pewno troszkę inaczej niż własnoręcznie wykonane cottony. Ja akurat mam kabel do prądu, jest on dość długi, przez to odstępy od kul też są znaczące - wiem jednak, że jest możliwość również zamówienia oryginalnych cottonów z kabelkiem zasilanym bateriami. Jest to o tyle dobre, że kule możemy ułożyć w dowolnym miejscu bez obawy, że nie mamy w pobliżu gniazdka.
Ceny takich kul to ok. 59 zł za 10 kul, 99 - 20 kul, 149 - 35 kul

WŁASNORĘCZNIE WYKONANE COTTONKI
  do wykonania takowych kul potrzebujemy baloniki, klej, kordonek - włóczkę (wedle uznania) kabelek z lampkami, troszkę czasu i chęci ;-)
Na zdjęciach widać, że kule wykonane własnoręcznie w moim przypadku z użyciem kordonka, mają więcej "prześwitów" przez co światło jest bardziej ażurowe. Nie wiem jak ująć to w słowa, choć patrząc na zdjęcia domyślicie się o co mi chodzi.
Cottonki, które ja wykonuję montuję na kabelkach 10 bądź 20 sztuk, które zasilane są 2 bateriami. Długość kabla to 110 cm, dlatego kuleczki są w odstępach ok 8-10 cm - moim zdaniem lepiej to wygląda - mniej niepotrzebnego kabla. Jak widać na zdjęciach kule mogą być w rozmiarach typowych cottonów jak i ciut większe, takie również zdarzyło mi się robić - głownie zależy do od rodzaju balonów. Przy oryginalnych cottonach napisałam, że kule są idealne- tutaj również kule są kulami, lecz momentami można mieć wrażenie że są troszkę bardziej owalne - wszystko zależy od wprawy i materiałów.
Koszt zrobienia własnoręcznych cottonów na pewno wychodzi mniejszy niż kupno oryginalnych cottonków, musimy się jednak nieco pobrudzić i spędzić nad nimi troszkę czasu.

BIEDRONKOWE COTTONY - byłam ich bardzo, bardzo ciekawa. Zachwyciły czy nie? Napiszę tak -za taką cenę 20 kul (35 zł) to naprawdę okazja. Gdy powiesimy, ułożymy je w wybranym miejscu spełniają swoją funkcję pięknej ozdoby, oryginalnego oświetlenia. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej... - zdziwiło mnie to, że nie są one w środku puste - przeźroczyste kule owinięte kordonkiem bądź jakąś bawełnianą włóczką bez użyciu kleju. Szybko i prosto. Niby plus, ale mnie jakoś nie zachwyca to wykonanie. Kabel jest bardzo długi - 3 m, przez co odstępy między kulami są gigantyczne. Dla jednych będzie to plusem, dla innych znów minusem. Gdy porównamy je z oryginalnymi cottonami przepaść jest ogromna.
Jednak jak wcześniej wspomniałam 35 zł a 99 robi różnice sporą.






Myślę, że choć w jakimś małym stopniu przybliżyłam Wam wygląd cottonków oraz to, czym się różnią. Te wykonane własnoręcznie zawsze będą inne niż oryginalne, choć spotkałam się z wieloma opiniami, że te stworzone samemu piękniej się prezentują niż oryginalne. Może coś w tym jest ;-))

piątek, 10 lipca 2015

PROSTY ORGANIZER NA KREDKI/DŁUGOPISY DIY

Mój problem od zawsze polegał na tym, że mimo dużej ilości długopisów, kredek itp., zawsze kiedy były potrzebne - kiedy szybko trzeba było coś zapisać, jak na złość w pobliżu znaleźć nie mogłam ani jednej sztuki.
Poszłam w końcu po najmniejszej linii oporu wkładając wszystko, co znalazłam do plastikowego pojemnika. To też nie rozwiązało problemu, bo chcąc znaleźć konkretny długopis, ołówek czy kredkę wszystko trzeba było wysypać, robił się przy tym duży bałagan.

Tak to wyglądało na początku:


Nie spodziewałam się, że w tak łatwy sposób można zapanować nad porządkiem w kredkach i długopisach. Wystarczy zwykłe tekturowe pudełko (wielkość zależy od nas) kilka rolek po papierze toaletowym, bądź ręczniczkach papierowych - ja wykorzystałam różne - i większe i mniejsze.

Pudełko obkleiłam z każdej strony czarnym papierem, na dwóch ścianach przykleiłam białe kropeczki, górę ozdobiłam koronką, powkładałam rolki (aby się lepiej trzymały z każdej strony posmarowałam je klejem) Teraz są stabilne, nie ruszają się, ani nie wypadają.
Jak ozdobimy pudełko zależy już tylko od Naszych pomysłów.

Tak prezentuję się moje pudełko:



Potem wszystko posegregowałam. W jednej rolce mam kredki, w kolejnych ołówki, długopisy, pędzelki, kredki świecowe.
Teraz już nie muszę martwić się, gdzie co jest, a i Oli pomysł się spodobał i biorąc daną kredkę do rączki odkłada ją potem na miejsce.

Prawda, że prosty, a zarazem fajny sposób na uporządkowanie przyborów?






środa, 1 lipca 2015

SPÓDNICZKA Z KOSZULI + OPASKA DIY


Na koszulę w czarno białą kartę chorowałam od dłuższego czasu. Nigdzie niestety znaleźć takowej na siebie nie mogłam, a jak znalazłam to kosztowała tyle, że głowa mała, więc po prostu dałam sobie spokój.
Pewnego dnia podczas porządkowania z mamą starych ubrań na strychu od razu rzuciła mi się w oczy właśnie poszukiwana koszula. Niestety w koszuli tej zmieściłby się może z trzy takie ja ;-)
Szkoda było mi jej wyrzucić i tak kurzyła się biedna, aż wpadłam na pomysł, aby wykorzystać ją w inny sposób. Gdzieś już kiedyś widziałam pomysł ze zrobieniem spódniczki ze starych męskich koszul. Pomyślałam więc dlaczego by nie? Spódniczka miała być oczywiście dla Oli.
Moje zdolności jeśli chodzi o szycie są żadne, ledwo umiem guzik przyszyć, nie mam maszyny, więc musiałam ręcznie, ale efekt końcowy nie jest najgorszy. Ktoś, kto ma pojęcie o tym, posiada maszynę może naprawdę ze starych koszul wyczarować CUDA!
Koszulę ucięłam zaraz pod pachami, zawinęłam by można było później przeciągnąć gumkę, obszyłam, wsunęłam gumkę i gotowe! Jeżeli byście chcieli, abym pokazała jak to zrobiłam naprawdę "na szybko" zrobię dla Was taki post, bo w planach jest jeszcze jedna ;-)

Z pozostałości koszuli zrobiłam kwiatuszka przykleiłam do czarnej opaski i komplet gotowy!

Jak zrobiłam kwiatuszka pokażę krok po kroku, ponieważ to bardzo łatwy sposób by stworzyć piękną i niepowtarzalną opaskę.

Koszula o której mowa:

Opaseczka powstała ze skrawków koszuli


Na materiale odrysowujemy koła, mnie do tego przydała się szklanka. Wielkość koła zależy od nas oraz od tego czy chcemy małego kwiatuszka czy większego



Wycinamy kółka


Składamy pierwsze kółko na pół
 Potem jeszcze raz na pół, tak by powstał "trójkąt"

Tak, jak na zdjęciach nawlekamy go na igłę tworząc tzw harmonijkę -  szyjemy góra, dół


To samo robimy z kolejnymi kółkami. Nie martwimy się, że harmonijka Nam się za bardzo naciągnęła, bądź rozprostowała

 Mamy już 5 płateczków
Teraz delikatnie ciągniemy za oba końce nitki. Bardzo delikatnie, aby jej nie zerwać

Wiążemy mocno by płatki z dwóch stron się ze sobą połączyły

Tak wygląda nasz kwiat
 W środek przyklejamy koralik czy co Nam tylko przyjdzie do głowy, w moim przypadku guziczek

Następnie przyklejamy do czarnej opaski i gotowe!

Zobaczcie sami jak prezentuję się cały komplet

Jak Wam się podoba?

A dla Was na koniec mam mały KONKURS ;-))
Koszula pozwoliła na to, by zrobić dwie takie opaseczki i jedną mam dla Was do wygrania ;-)

Wystarczy tylko zostawić komentarz pod tym postem oraz podpisać się (najlepiej również e-mailem)
Bawimy się od dzisiaj 01.07 - 08.07.15

Powodzenia ;-)

WYNIKI!
Opaskę wygrywa P. Ewelina Szewczyk, gratuluję i proszę na priv o adres do wysyłki!
Wszystkim dziękuję za udział w zabawie i niedługo kolejne niespodzianki ;-)